TAURON 1. Liga: zmagania między PZL Leonardo Avii Świdnik a MKS Będzin
Podczas siódmej kolejki TAURON 1. Ligi, drużyna PZL Leonardo Avii Świdnik gościła na swojej arenie zawodników MKS-u Będzin. Świdniczanie rozpoczęli pojedynek z wysokiego C, ale niestety nie utrzymali tempa i ostatecznie przegrali 1:3. Goście musieli włożyć sporo wysiłku, aby wyjść zwycięsko z boju, jednak finalnie to oni dołożyli sobie do kolekcji 3 punkty ligowe. Wojciech Serafin, szkoleniowiec będzinian, podsumował sytuację po meczu mówiąc: „Nabieramy tempa dopiero z biegiem czasu i dzisiaj także było to widoczne”.
Zawodnicy z Będzina nie zapoczątkowali spotkania z Avią Świdnik w najlepszy sposób. Jednak przegrany pierwszy set okazał się dla nich bodźcem do poprawy gry i w następnych rundach dominowali już goście. „Rozpoczęliśmy nerwowo. Nasze początkowe chwile w meczach bywają trudne. Nabieramy tempa dopiero z biegiem czasu – tak było także dzisiaj. Przeszkadzaliśmy sobie sami, lecz w połowie pierwszej rundy udało nam się opanować emocje” – relacjonuje Serafin.
Mimo że zwycięstwo zapewniło im trzy punkty, drużyna z Będzina musiała ciężko pracować przez cały mecz. Przeciwnicy postawili wysokie wymagania i udowodnili, że na własnym terenie są silnym rywalem. „Wynik może sugerować, że od drugiej rundy kontrolowaliśmy grę, ale nie do końca było tak. W Świdniku gra się ciężko. Stadion jest pełen gorącej atmosfery, a chwila nieuwagi może kosztować stracone punkty lub nawet całą przegraną. Dzisiaj stawialiśmy na utrzymanie koncentracji. Świdniczanie zagrali bardzo dobrze i postawili przed nami trudne wyzwania, dlatego zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej. Myślę, że ten mecz nas umocnił” – dodaje trener MKS-u.