63-latek z Będzina podejrzany o ukrywanie prawdy w sprawie śmiertelnego pobicia współlokatora
Pod koniec lipca, funkcjonariusze policji zostali wezwani do jednego z mieszkań w centrum Będzina, gdzie odkryto ciało 62-letniego mężczyzny. Szybko udało im się ustalić tożsamość zmarłego – był to Krzysztof B. W trakcie wyjaśnień zgłaszającego, 63-latka, który podzielił z nimi informację, że nieżyjący mężczyzna mieszkał z nim przed swoją śmiercią. Policjanci dowiedzieli się również, że obrażenia, które przyczyniły się do śmierci Krzysztofa B., miał on doznać podczas ostatniej imprezy.
Wersja wydarzeń przedstawiona przez zgłaszającego okazała się mało spójna, co wskazywało na możliwość ukrywania pewnych faktów przez 63-latka. Takie podejrzenia zostały wyrażone w komunikacie wydanym przez będzińską komendę policji. Szczegółowe dochodzenie pozwoliło na odnalezienie nagrań z monitoringu pobliskiego budynku, które pomogły w dalszym ustalaniu prawdy w tej sprawie.
Nagrania te pozwoliły na zidentyfikowanie osób, które przebywały w mieszkaniu zgłaszającego w momencie zdarzenia. Byli to: właściciel lokalu, Jarosław P., Rafał G., 42-letni recydywista oraz Beata K., 41-latka z Dąbrowy Górniczej. Wszystkie te osoby zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy, a trzech z nich aresztowano. Najpoważniejsze konsekwencje grożą 42-letniemu Rafałowi G., któremu za swoje czyny, może nawet grozić dożywotnie więzienie.