Będzin: Strażacy ratują kotkę z płonącego domu, podają jej tlen

W poniedziałkowy poranek mieszkańcy jednego z domów w Będzinie, w województwie śląskim, przeżyli dramatyczne chwile. Ogień, który wybuchł w dzielnicy Grodziec, szybko objął parter i piętro budynku. Choć ludzie zdążyli opuścić miejsce zdarzenia przed przybyciem służb ratunkowych, pozostawione tam zwierzęta potrzebowały pomocy strażaków.
Akcja ratunkowa i troska o zwierzęta
Na miejscu pożaru zjawiło się siedem zastępów straży pożarnej, w tym cztery z Państwowej Straży Pożarnej oraz trzy z Ochotniczej Straży Pożarnej. Łącznie 23 strażaków walczyło z żywiołem. Kiedy udało się opanować sytuację, przyszedł czas na ewakuację zwierząt. W domu pozostały pies i trzy koty. Pies i dwa z kotów wyszły z pożaru bez szwanku, jednak jeden z kotów wymagał natychmiastowej pomocy, dlatego strażacy udzielili mu tlenoterapii.
Współpraca i pomoc dla poszkodowanych
Po zakończonej akcji ratunkowej, kot, który odzyskał siły, został przekazany właścicielce z zaleceniem wizyty u weterynarza. Nagranie z akcji można było obejrzeć w mediach społecznościowych straży pożarnej, które podkreślały wartość każdego życia, niezależnie od tego, czy chodzi o ludzi, czy zwierzęta.
Skutki pożaru i straty materialne
Ogień spowodował znaczne zniszczenia w domu przy ul. Wojska Polskiego. Parter budynku został niemal doszczętnie strawiony przez płomienie, a piętro także ucierpiało, choć w mniejszym stopniu. Jak zaznaczył młodszy aspirant Paweł Wolny z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie, wiele przedmiotów jest nie do odzyskania.
Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru
Wstępne ustalenia biegłego z zakresu pożarnictwa wskazują na zwarcie instalacji elektrycznej jako przyczynę wybuchu pożaru. Oficer prasowy będzińskiej policji, Marcin Szopa, potwierdził te informacje w rozmowie z mediami. Śledztwo w tej sprawie pozwoli na dokładniejsze zrozumienie okoliczności tego dramatycznego zdarzenia.